Tym razem przerzuciłam się na camillę. Jak na razie powstały dwa króliczki. Teraz przerabiam brązową nitkę, której omyłkowo zamówiłam dziesięć motków. I tak oto jeszcze robią mi się misie :)
Pozdrawiam, Kasia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz