sobota, 10 maja 2014

Rowerowe "rękodzieło".

   Dzisiaj całkiem z innej beczki. "Czy remont roweru to też rękodzieło?" Zdaniem syna oczywiście, że tak. W końcu musiał sam wszystko ręcznie czyścić, malować, odkręcać, przykręcać. W sumie sprawa dyskusyjna, ale efekt niesamowity. Jakość zdjęć jest taka sobie, ale efekty, naprawdę ciężkiej pracy syna,widać.



Musiałam się pochwalić. A tak niewinnie zaczynał się mój blog - tytuł posta, a w poście same zdjęcia i ani be, ani me, ani kukuryku. Rozwijam się "postowo", a może "pościano".

Jak można zauważyć, biorę udział w candy, a jak biorę to niedługo odwdzięczę się tym samym.

poniedziałek, 5 maja 2014

Kwitnąco.

   Siedziałam z szydełkiem w ręku bez żadnego pomysłu. Najpierw zrobiłam zielone liście. Ot tak sobie, a może do czegoś się przydadzą. No i zanim skończyłam robić drugi listek już wiedziałam co z nich powstanie.






I jeszcze jedne kolczyki podpatrzone w internecie z cyklu "mamusiu zrób mi takie":