Siedzę i wyrabiam "aksamitka". Do przytulków dołączyły gąsienice, rybki i jeszcze jedna Przytul-lala. Muszę jeszcze dla chłopca przytulków zrobić, bo na razie to tylko misiaki mam, a konkretniej został mi jeden. Poza tym odnawiamy kredens, robimy przetwory i zbieramy zioła. Grzybów w lesie jak na lekarstwo. Jeżyny raczej będzie trzeba z kilometra zbierać. Za to są borówki.
Wracając do przytulków. Dziewczyny dostały po lalce, a wnuczek misia. Myślałam, żeby zrobić chłopca lalkę, ale nie bardzo mam pomysł jak taki typ głowonoga miałby wyglądać. Może z czasem coś wpadnie mi do głowy :)
I na koniec miodowa panienka:
Pozdrawiam, Kasia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz