poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Przytulki.

   Siedzę i wyrabiam "aksamitka". Do przytulków dołączyły gąsienice, rybki i jeszcze jedna Przytul-lala. Muszę jeszcze dla chłopca przytulków zrobić, bo na razie to tylko misiaki mam, a konkretniej został mi jeden. Poza tym odnawiamy kredens, robimy przetwory i zbieramy zioła. Grzybów w lesie jak na lekarstwo. Jeżyny raczej będzie trzeba z kilometra zbierać. Za to są borówki.
Wracając do przytulków. Dziewczyny dostały po lalce, a wnuczek misia.  Myślałam, żeby zrobić chłopca lalkę, ale nie bardzo mam pomysł jak taki typ głowonoga miałby wyglądać. Może z czasem coś wpadnie mi do głowy :)














I na koniec miodowa panienka:


Pozdrawiam, Kasia.





czwartek, 13 sierpnia 2020

Przytul-lale i inne przytulki.

   Włóczki powoli w pudle ubywa. Pierwszym razem zamówiłam odcienie błękitu i różu. Miały być kocyki rybie ogonki. Kocyk taki zrobiłam Madzi. Wyszło tak dużo włóczki, że z niebieskiego zrezygnowałam. I tak zostałam z dużą ilością błękitnych, niebieskich, lazurowych, szafirowych motków. Przytul-lale i meduzy bardzo się wszystkim spodobały i zamówiłam więcej kolorów.
100% bawełny poszło na razie w odstawkę. Wyrabiam "aksamitka". Jednej meduzy brakło na zdjęciach. Oddaliła się zanim zdążyłam zrobić zdjęcie :)




Meduzki:






I na koniec miś:


Lale mają około 40 cm, meduzy 35 bez zawieszki, a miś 27 cm.
Pozdrawiam, Kasia.

sobota, 8 sierpnia 2020

Butelki.

   Butelka jako prezent na osiemnastkę i ja ją miałam ozdobić. Tylko jak? "A jak pani uważa". Z inspiracji w internecie poza przyklejonymi pinezkami nic ciekawego nie znalazłam. Pinezki jednak odpadły.
   Może gdyby to było dla dziewczyny od dziewczyny byłoby łatwiej, ale butelka miała być prezentem dla chłopaka od chłopaka. Myślałam, myślałam i wymyśliłam. Zostało tylko znalezienie odpowiedniej lalki. Nie bez trudu, lalkę znalazłam. Dwie godziny i butelka była zrobiona.
   Przy drugiej butelce wiedziałam jak ma mniej więcej wyglądać. Gorzej było ze zmieszczeniem się w kwocie. Niestety nie dało rady chociaż koszty kroiłam jak mogłam. Też po dwóch godzinach butelkę skończyłam. I takie oto wyszły mi efekty:




A kapelusik przy błękitnej butelce też robiłam.
Pozdrawiam, Kasia.