niedziela, 23 marca 2014

Kwietnik krzesełko.

   Przyjechał mąż z Niemiec do kraju na trochę dłuższy pobyt. Posprzątał podwórko, naprawił zepsute sprzęty (przede wszystkim te uzależnione od prądu) i podpatrzony w kraju ościennym pomysł wprowadził w życie. Do krzesełka chcę jeszcze ławeczkę i mały stolik z którego kaskadą będą spływały surfinie.
A Wam jak się podoba?




1 komentarz: