W szydełku siła - można by rzec. W zasadzie to już nałóg. Nawet jak nie mam akurat nic w torebce, to zawsze znajdzie się parę złotych na szydełko i nitkę.
Kapturki robiłam ze wzoru na małe serwetki (w zasadzie podkładki).
Brzeg musiałam zmienić, żeby było wygodnie na słoik nakładać. Dostałam zaćmienia i musiałam poprawiać wszystkie piętnaście sztuk.
A to już gotowe, po jednym z każdego koloru:
Mała wczoraj zażyczyła sobie motylka. Przekonana, że chodzi o ozdobę na włosy pomyślałam, że motylka od ręki zrobię. Mała szybko wyprowadziła mnie z błędu: nie spineczkę, taki jak kotek, do zabawy. Mniej więcej wiem jak już zrobię, ale jeśli posiadacie schemat zabawki motylka będę wdzięczna. To liczenie półsłupków... Matematyka taka trudna. :)
Pozdrawiam wszystkich Czytelników mojego bloga.
Zmiany na blogu widzę :)
OdpowiedzUsuńKapturki na słoiki Świetne, bardzo mi się podobają.
Pozdrawiam
Dziękuję. Zmiana chyba zostanie na dobre, a przynajmniej na bardzo długo czyli do czasu, aż nauczę się robić tła do blogów.
UsuńKapturki przesliczne ;) mnie tylko brak przetworow :p a motylka ostatnio robilam tylko niestety nie zabawke. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńKapturki niestety nie dla mnie. Przetworów też u mnie brak.
Usuń