Chociaż pogoda ostatnio robi psikusy, jednak czas przyszedł na wiosenno-letnie nakrycia głowy, kąpielówki (na razie w kolejce), sukienkę (dla Malutkiej - "taką kolorową w paseczki").
Tak szczerze powiedziawszy Wasze blogi odwiedzam w ukryciu przed dziećmi, zwłaszcza przed dziewczynami :)
O oto efekty:
Żółty kapelusik, nie wyszło na zdjęciu, jest jasny jak słoneczko. Zielony jest trochę szerszy i pasuje na nastoletnią głowę.
Wszystkim Czytelnikom życzę miłego poniedziałku. W taką ponurą pogodę uśmiechać się należy:
Śliczne kapelusiki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo.
UsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
Usuń