niedziela, 27 grudnia 2020

Jest(ę) fotograf(ę) 1

   Dzisiaj cykl pt. "jest(ę) fotograf(ę)"

Niektóre pająki są naprawdę ciekawe. Nie zawsze jednak mam pod ręką coś do "pstrykania". Na zdjęciu samica kątnika z nimfami (małe pajączki przed pierwszą wylinką).





Największe z tych grzybów były wielkości paznokcia.


Nie uwierzyłabym jakbym nie widziała. Bez żadnych filtrów, poza dodaniem lekkiego cienia.


Fruczaki są u mnie na wsi. Jednak ani razu nie udało mi się złapać tego osobliwego owada w obiektyw. Te zdjęcia zrobiłam w Ogrodzie Botanicznym w Kielcach. Niestety zdjęcia niezbyt się udały. Sam fruczak to dość osobliwy owad :)






Pozdrawiam, Kasia.

piątek, 11 grudnia 2020

Zaczynam serduszka

    Z serduszkami tak to jest, że pasują zawsze, wszędzie, na każde święta i na każdą okazję. Wzór znalazłam na pintereście i nie mogłam się oprzeć zrobienia tego cuda. Tylko jak to nazwać: torebka? woreczek? opakowanie? Najlepiej chyba brzmi serce na: cukierki, kosmetyki, biżuterię, może pierścionek zaręczynowy, a może do bukietu (ślubnego też) jako aranżacja. U mnie z braku bardziej odpowiednich (przede wszystkim fotograficznie) przedmiotów znalazły się orzechy laskowe. Zrobiłam jeszcze serduszkową podkładkę, ale żadne zdjęcie dobrze nie wyszło.



Tak na marginesie. Czy jak zaczynaliście wyceniać swoje prace też byliście zaskoczeni ile czasu zajmuje zrobienie nawet niewielkiej rzeczy? Szczerze powiedziawszy ja byłam i to bardzo. Rzecz, którą oszacowałam tak na pół godzinki okazało się półtorej godzinki, a wzór znałam już na pamięć. Ostatnio też zdumiał mnie czas jaki zajmuje przy maskotkach wypychanie, przyszywanie, zszywanie, wyszywanie i innego rodzaju wykończenia. Jest to nieraz jedna czwarta czasu poświęconego zrobieniu maskotki.

Pozdrawiam, Kasia 


środa, 9 grudnia 2020

Małe misie Przytul-misie

 Proszę państwaoto miś. Miś jest bardzo grzeczny dziś, Chętnie państwu łapę poda. Nie chce podać? A to szkoda. Jan Brzechwa 

Dzisiaj trzy Przytul-misie. Łapkę podają chętnie i bardzo lubią się przytulać. A ja lubię włóczkę z której misie zrobiłam. :)


Pozdrawiam, Kasia.

piątek, 4 grudnia 2020

Gwiazdki i ptaszki

   Gwiazdki na choinkę - wiadomo. A ptaszki? Ptaszki nadają się nie tylko na ozdobę choinkową, ale również w inne święta. Na Wielkanoc mieliśmy ptaszki powieszone na gałązkach bzu. Na zewnątrz trzeba je tylko trwale usztywnić. Można transparentnym powertexem, ale wikol w tym przypadku też zdaje egzamin i jest o wiele tańszy. Chociaż gwiazdki też można wykorzystać całorocznie np. w sypialni, w dziecięcym pokoju jako aranżacja nocnego nieba i co tylko nam do głowy przyjdzie. 





Pozdrawiam, Kasia.

czwartek, 3 grudnia 2020

Takie bombeczki

    Bombeczki mają 15 - 16 cm średnicy. Nitka oczywiście bawełna 100 %. Bombka ze złotą kokardą ma również dodatek złotej nitki. Niestety na zdjęciach jej zbytnio nie widać. Kolor wydaje się bardziej ecru niż biały. Zdjęcie drugiej bombki wyszło w takich ciepłych kolorach. Tym razem zrezygnowałam z aparatu i zdjęcia zrobiłam "kalkulatorem" córki. A raczej Malutka robiła. Dlatego też zdjęć nowych nie robiłam, a Malutka ma swój udział w blogowaniu. Wzory znalezione. Jedynie dzwonek z powiększonego wzoru na małe dzwoneczki. Dzwonek, chociaż nie dzwoni, duszę ma tak jak prawdziwe dzwony. 





Pozdrawiam, Kasia

piątek, 20 listopada 2020

Różności ciąg dalszy

    Do aniołków dołączył jeszcze jeden. Świeczniki wykonane są z włóczki bawełnianej tak jak i aniołki. I jeszcze trochę ozdób choinkowych ze wzorów, które już robiłam. Niektóre z nitką metalizowaną złotą i srebrną. Złota nitka ma to do siebie, że przytłumia biały kordonek i bombka ma kolor ecru.













Pozdrawiam, Kasia.


czwartek, 12 listopada 2020

Świeczniki i aniołek.

    Niebieski aniołek już gotowy. Po zmierzeniu okazało się, że wysokość wynosi 16,5 cm bez zawieszki. Zawieszkę można łatwo usunąć, gdyby była niepotrzebna. Kolorów oczywiście będzie więcej. Pomiędzy aniołkami powstają świeczniki. Dzisiaj złoty, srebrny i biały. Świeczniki robiłam z "korala". Nitka niewdzięczna, ciężka w pracy, nie współpracuje z szydełkiem. No i zabezpieczenie końcówek. Uff... Kto robił ten wie. Zawsze mam obawy przed robieniem czegokolwiek z tej nitki. Chociaż moje gwiazdki, serwetki i aniołki nie rozplotły się mimo to, że prałam je w pralce. Poza tym nitka jest niesamowicie efektowna. Miałam trochę obawy czy się nie stopi. Nitka jednak jest poliestrowa, ale przetestowanie świecznika rozwiało wszystkie moje wątpliwości. Świeczniki robię też z włóczki bawełnianej, ale więcej to już w następnym poście.





Pozdrawiam. Kasia.

wtorek, 10 listopada 2020

Kolorowe aniołki

    Sukieneczki do aniołków robiłam ze schematu z czasopisma. Schemacik odrobinkę przerobiłam, chociaż to za dużo powiedziane, zmniejszyłam tylko o jedno ilość łuków na rękawkach i dwa razy objechałam dół oczkami ścisłymi. Poza tym postanowiłam nie dawać gotowej już głowy, ale zrobić ją też na szydełku. Na włoski biały moher, troszkę brokatu i, aż mnie korciło dodać wszystkiego innego, byle błyszczało i się skrzyło. Ale, co kto lubi. Łatwiej jest dodać niż ująć. Aniołki są na razie zrobione trzy. Przerwałam ich robienie na rzecz świeczników do podgrzewaczy. I to zapowiedź następnego posta. A teraz aniołki:




Jest jeszcze niebieski aniołek, ale okazało się, że nie zrobiłam części rządku na jednym rękawku. Aniołek już poprawiony, jednak zdjęcie muszę powtórzyć. Wysokość aniołków około 20 cm.

Pozdrawiam, Kasia.



czwartek, 5 listopada 2020

Pierścionki

   Pierścionki trochę czekały na sesję zdjęciową. Sesja wyszła taka sobie, ale nie chce mi się już poprawiać niektórych zdjęć.  Do Ptaszków Dziwaszków dołączył Ślimaczek Wolniaczek, Kwiatki Bławatki i Rybki (?). Do rybek nie znalazłam jeszcze nazwy. Najmłodsze dziecko podpowiada to o czym każdy już pewnie pomyślał :) 















Następny post z aniołkami. Pozdrawiam. Kasia.

poniedziałek, 5 października 2020

Króliczki.

 Tym razem przerzuciłam się na camillę. Jak na razie powstały dwa króliczki. Teraz przerabiam brązową nitkę, której omyłkowo zamówiłam dziesięć motków. I tak oto jeszcze robią mi się misie :) 




Pozdrawiam, Kasia.

poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Przytulki.

   Siedzę i wyrabiam "aksamitka". Do przytulków dołączyły gąsienice, rybki i jeszcze jedna Przytul-lala. Muszę jeszcze dla chłopca przytulków zrobić, bo na razie to tylko misiaki mam, a konkretniej został mi jeden. Poza tym odnawiamy kredens, robimy przetwory i zbieramy zioła. Grzybów w lesie jak na lekarstwo. Jeżyny raczej będzie trzeba z kilometra zbierać. Za to są borówki.
Wracając do przytulków. Dziewczyny dostały po lalce, a wnuczek misia.  Myślałam, żeby zrobić chłopca lalkę, ale nie bardzo mam pomysł jak taki typ głowonoga miałby wyglądać. Może z czasem coś wpadnie mi do głowy :)














I na koniec miodowa panienka:


Pozdrawiam, Kasia.