niedziela, 26 kwietnia 2015

Wycena rękodzieła.

   Znalazłam ciekawy artykuł: http://qrkoko.pl/dlaczego-rekodzielnicy-sie-nie-cenia/.
Ja policzyłam niebieską sukienkę dla Małej.

Koszt materiału - 25 zł
Czas 40 godzin z najniższej krajowej netto 7,65zł/godz - 306 zł
20% kosztów zmiennych - 61,20 zł
Cena sukienki wynosi netto 392, 20 zł.
A brutto 524,68. Oczywiście z najniższej krajowej. 
Oczywiście nie liczę pomyłek, kiedy musiałam część spruć i robić od nowa, nie liczę również przerw na drugie śniadanie. Te 40 godzin to tylko i wyłącznie czysta praca poświęcona tej sukience. A mnie jest głupio jak mówię 250 zł i tylko na zamówienie, a nowej jeszcze nikt nie zamówił.

   I jeszcze z życia wzięte. Pewna Pani przez wspólną znajomą chciała kupić aniołki. Aniołki miałam gotowe, nie liczyłam jeszcze wtedy czasu, ani materiałów. Aniołki miały koło ośmiu cm, zrobione ze złotej nitki. Powiedziałam 6 zł za sztukę (w sklepie identyczny 8 zł). Dla owej Pani za drogo, jej cena to 5 zł. Usłyszałam, że siedzę w domu to co mi zależy. Trafiło mnie. Pani siedzi w urzędzie ma czas może sobie zrobić. Aniołka (z praniem, prasowaniem) robi się 2 godziny.
   Trudno jest wycenić rękodzieło, ale jeśli ktoś proponuje 2,50 za godzinę, sam powinien dać dobry przykład. Wątpię czy owa Pani z radością przyjęłaby taką stawkę.

   Ciocia mojego męża, rękodzielniczka z doświadczeniem, powiedziała kiedyś " jak się kto nie zna, nie jest warty, aby takie rzeczy mieć w domu." Miała rację. Znajomej na prezent zrobiłam serwetę. Przepiękny delikatny wzór, szydełko 0,6. Serweta po tygodniu brudna i pomięta wylądowała  w sieni na szafce z butami.





poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Kapelusze małe i duże.

   Chociaż pogoda ostatnio robi psikusy, jednak czas przyszedł na wiosenno-letnie nakrycia głowy, kąpielówki (na razie w kolejce), sukienkę (dla Malutkiej - "taką kolorową w paseczki").
Tak szczerze powiedziawszy Wasze blogi odwiedzam w ukryciu przed dziećmi, zwłaszcza przed dziewczynami :)
O oto efekty:





Żółty kapelusik, nie wyszło na zdjęciu, jest jasny jak słoneczko. Zielony jest trochę szerszy i pasuje na nastoletnią głowę.
Wszystkim Czytelnikom życzę miłego poniedziałku. W taką ponurą pogodę uśmiechać się należy:



sobota, 11 kwietnia 2015

Jeszcze Wielkanocnie.

   Chwalą się wszyscy. Chwalę się i ja. Niestety jakość zdjęcia jak zwykle do kitu. Jak na razie nie mogę ogarnąć cyfrowych aparatów, nawet tych najprostszych.