Do tego koszulki na pisanki, kropidło i talerzyk na wodę święconą.
Niestety nie zdążyłam zrobić tryptyku. Najzwyczajniej w świecie nie miałam pomysłu, ale co się odwlecze to nie uciecze.
Trochę humoru na koniec. Co można dać jeszcze do kufra? Starsza córka całkiem poważnie zaproponowała ssawę do przepychania rur.
Więcej na stronie www.malutkiemarzenia.pl
Pozdrawiam, Kasia.